Przewodnik: wyjątkowe muzea niemieckiego landu Meklemburgia Pomorze-Przednie
March 29, 2025
Meklemburgia-Pomorze Przednie, malowniczy land w północnych Niemczech, to nie tylko kraina tysiąca jezior i pięknych plaż Bałtyku, ale również skarbnica fascynujących muzeów, które opowiadają historię regionu w niezwykle interesujący sposób. Od imponujących wystaw morskich w Stralsundzie, przez technologiczne cuda w Wismarze, po tajemnice II wojny światowej w Peenemünde i bajkowy zamek w Schwerinie – każde z tych miejsc oferuje niepowtarzalne doświadczenia dla miłośników historii, nauki i kultury. Wyruszmy więc w podróż po najciekawszych muzeach tego regionu, odkrywając ich unikalne eksponaty, fascynujące historie i mało znane ciekawostki, które sprawią, że wizyta w Meklemburgii-Pomorzu Przednim stanie się niezapomnianą przygodą edukacyjną.
Reklama
Morskie dziedzictwo Stralsundu – podwodna podróż przez wieki
Stralsund, hanzeatyckie miasto wpisane na listę UNESCO, jest domem dla dwóch wyjątkowych instytucji poświęconych morzu – Niemieckiego Muzeum Oceanograficznego oraz jego nowoczesnej odnogi, Ozeaneum. Te dwa miejsca tworzą razem kompleks muzealny, który jest prawdziwą deklaracją miłości do morza i jego mieszkańców.
Niemieckie Muzeum Oceanograficzne (Deutsches Meeresmuseum) mieści się w dawnym klasztorze dominikańskim św. Katarzyny, którego historia sięga 1874 roku, co czyni go najstarszym muzeum w całym landzie. Ta wyjątkowa lokalizacja dodaje zwiedzaniu dodatkowego wymiaru – spacerując między akwariami można podziwiać gotyckie sklepienia i zabytkowe mury. Muzeum szczyci się posiadaniem największego w Niemczech akwarium z żółwiami morskimi, co stanowi nie lada atrakcję szczególnie dla najmłodszych zwiedzających. Warto zwrócić uwagę na imponującą kolekcję szkieletów morskich ssaków, w tym 15-metrowy szkielet finwala, który wisi pod sklepieniem dawnego kościoła, tworząc niesamowite wrażenie.
Lokalne legendy mówią, że w podziemiach muzeum wciąż można usłyszeć kroki dawnych mnichów, a niektórzy pracownicy przysięgają, że widzieli cienie przesuwające się po korytarzach po zamknięciu. Te opowieści dodają miejscu tajemniczego uroku, choć oczywiście należy traktować je z przymrużeniem oka.
Zaledwie kilka minut spacerem od historycznego muzeum znajduje się jego nowoczesny odpowiednik – Ozeaneum, otwarte w 2008 roku. Ta futurystyczna budowla, przypominająca kształtem kamienie obmywane przez morze, została zaprojektowana przez renomowane biuro architektoniczne Behnisch Architekten i już sama w sobie stanowi dzieło sztuki. Ozeaneum koncentruje się na prezentacji życia w Morzu Bałtyckim i Północnym, oferując zwiedzającym 50 akwariów wypełnionych 7000 morskimi stworzeniami.
Największą atrakcją jest bez wątpienia 'Otwarte Morze' – gigantyczne akwarium o pojemności 2,6 miliona litrów wody, w którym pływają ławice śledzi, makreli i innych ryb. Wrażenie jest niesamowite – zwiedzający mają wrażenie, jakby znaleźli się pod wodą. Innym unikatowym elementem jest wystawa 'Giganci Mórz', gdzie w naturalnej wielkości modele wielorybów zwisają z sufitu. Szczególnie imponujący jest 26-metrowy model płetwala błękitnego, największego zwierzęcia, jakie kiedykolwiek żyło na Ziemi.
Ciekawostką jest fakt, że Ozeaneum zostało uznane za Europejskie Muzeum Roku 2010, pokonując wiele renomowanych instytucji z całego kontynentu. Muzeum regularnie angażuje się w działania na rzecz ochrony Bałtyku, prowadząc programy edukacyjne i badawcze, które mają na celu zwiększenie świadomości na temat zagrożeń dla morskiego ekosystemu.
Porównując oba muzea, warto zauważyć, że podczas gdy historyczne Deutsches Meeresmuseum oferuje bardziej tradycyjne podejście do prezentacji eksponatów i skupia się na historii i ewolucji życia morskiego, Ozeaneum stawia na nowoczesne, interaktywne doświadczenia i technologię. Ceny biletów są na średnim poziomie, ale warto rozważyć zakup biletu łączonego, który umożliwia zwiedzanie obu placówek w korzystniejszej cenie.
Technologiczne cuda Wismaru i tajemnice Peenemünde
Opuszczając nadmorski Stralsund, warto skierować się do hanzeatyckiego Wismaru, gdzie znajduje się fascynujące PhanTECHNIKUM – muzeum, które w niezwykły sposób łączy historię techniki z interaktywną zabawą. Mieszczące się w dawnej hali targowej z 1908 roku, muzeum zachwyca już od progu swoją industrialną architekturą, która sama w sobie stanowi eksponat.
PhanTECHNIKUM to prawdziwy raj dla miłośników technologii i inżynierii. Na powierzchni ponad 3000 metrów kwadratowych zgromadzono imponującą kolekcję eksponatów związanych z historią techniki, ze szczególnym uwzględnieniem osiągnięć regionu Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Wismar słynął niegdyś z produkcji samolotów w zakładach Dornier, dlatego jedną z głównych atrakcji muzeum jest kolekcja historycznych maszyn lotniczych, w tym rzadkie modele, które przetrwały zawieruchę wojenną.
Co wyróżnia to muzeum na tle innych, to nacisk na interaktywność. Zwiedzający mogą nie tylko oglądać eksponaty, ale również dotykać ich, uruchamiać i eksperymentować. Szczególnie popularna jest sekcja poświęcona fizyce, gdzie poprzez zabawę można poznać podstawowe prawa rządzące światem. Dzieci uwielbiają generator Van de Graaffa, który sprawia, że włosy stają dęba, czy też komorę próżniową, w której demonstruje się, jak dźwięk nie rozchodzi się w próżni.
Mało znaną perełką muzeum jest kolekcja historycznych motocykli produkcji NRD-owskiej, w tym legendarne modele MZ i Simson, które dla starszych zwiedzających stanowią sentymentalną podróż w czasie. Lokalni przewodnicy opowiadają anegdotę o tym, jak jeden z motocykli Simson został odnaleziony zamurowany w ścianie starego domu w Wismarze – prawdopodobnie ukryty tam przez właściciela przed konfiskatą w czasach komunistycznych.
Przenosząc się z Wismaru na wyspę Uznam, docieramy do jednego z najbardziej tajemniczych miejsc w całych Niemczech – Muzeum Historyczno-Technicznego w Peenemünde. To miejsce o niezwykłej historii, które odegrało kluczową rolę w rozwoju technologii rakietowej podczas II wojny światowej.
Muzeum mieści się w dawnej elektrowni ośrodka badawczego, gdzie pod kierownictwem Wernhera von Brauna opracowywano słynne rakiety V1 i V2. Ten monumentalny budynek z czerwonej cegły, o powierzchni 3000 metrów kwadratowych, sam w sobie jest imponującym zabytkiem techniki. Elektrownia, zbudowana w latach 1939-1942, była wówczas jedną z najnowocześniejszych w Europie i dostarczała energię dla całego kompleksu badawczego.
Wystawa stała muzeum opowiada fascynującą, choć mroczną historię ośrodka. Zwiedzający mogą zobaczyć oryginalne części rakiet, dokumenty, zdjęcia oraz makiety pokazujące, jak wyglądał cały kompleks w czasie swojej świetności. Szczególnie poruszająca jest część ekspozycji poświęcona więźniom obozów koncentracyjnych, którzy byli zmuszani do pracy przy budowie podziemnej fabryki rakiet w pobliskim Mittelbau-Dora.
Mało znanym faktem jest to, że po wojnie zarówno Amerykanie, jak i Sowieci rywalizowali o przejęcie niemieckich naukowców i technologii z Peenemünde. W ramach tajnej operacji 'Paperclip' Amerykanie pozyskali Wernhera von Brauna i jego zespół, który później odegrał kluczową rolę w amerykańskim programie kosmicznym i lądowaniu na Księżycu. Sowieci natomiast przejęli część infrastruktury i niektórych naukowców, co przyczyniło się do rozwoju ich własnego programu rakietowego.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że muzeum nie gloryfikuje nazistowskiej technologii, lecz przedstawia ją w kontekście historycznym, pokazując zarówno osiągnięcia techniczne, jak i etyczne dylematy związane z wykorzystaniem nauki do celów wojennych. Jest to miejsce skłaniające do refleksji, które przypomina o tym, jak cienka jest granica między postępem naukowym a ludzkim cierpieniem.
Porównując oba muzea, PhanTECHNIKUM w Wismarze oferuje bardziej rodzinne, interaktywne doświadczenie w przystępnej cenie, idealne na wycieczkę z dziećmi. Muzeum w Peenemünde natomiast, nieco droższe, skierowane jest raczej do starszych dzieci i dorosłych zainteresowanych historią II wojny światowej i technologią rakietową. Oba miejsca łączy pasja do techniki i inżynierii, choć przedstawiają je z zupełnie różnych perspektyw.
Bajkowy zamek w Schwerinie – perła architektury na wodzie
Dopełnieniem podróży po muzeach Meklemburgii-Pomorza Przedniego jest wizyta w jednym z najpiękniejszych zamków Niemiec – Zamku w Schwerinie (Schweriner Schloss). Ta bajkowa rezydencja, często nazywana 'Neuschwanstein Północy', wznosi się majestatycznie na wyspie pośrodku Jeziora Schwerińskiego, tworząc zapierający dech w piersiach widok, który na długo pozostaje w pamięci.
Historia zamku sięga X wieku, kiedy to słowiańskie plemię Obodrytów zbudowało w tym miejscu pierwszą warownię. Obecny kształt rezydencja zawdzięcza przebudowie z lat 1845-1857, kiedy to wielki książę Meklemburgii-Schwerinu Friedrich Franz II zlecił przekształcenie dawnej twierdzy w reprezentacyjną siedzibę w stylu historyzmu. Głównym architektem był Georg Adolf Demmler, który stworzył prawdziwe arcydzieło, łączące elementy neogotyku, neorenesansu i neobaroku.
Zamek, który dziś funkcjonuje jako muzeum i siedziba parlamentu krajowego Meklemburgii-Pomorza Przedniego, oferuje zwiedzającym możliwość podziwiania ponad 20 bogato zdobionych sal. Szczególne wrażenie robi Złota Sala (Goldener Saal) z pozłacanymi ornamentami i kryształowymi żyrandolami, Sala Tronowa (Thronsaal) z oryginalnym tronem wielkiego księcia oraz Galeria Przodków (Ahnengalerie) z portretami władców Meklemburgii.
Jednym z najmniej znanych, a najbardziej fascynujących aspektów zamku jest legenda o Petermannchen – małym, brodatym duszku, który według miejscowych podań od wieków strzeże skarbów zamkowych. Przewodnicy opowiadają, że Petermannchen pojawia się nocą, strasząc intruzów i złodziei, ale jest przyjazny wobec uczciwych mieszkańców i gości zamku. W niektórych salach można zauważyć małe figurki przedstawiające tego sympatycznego ducha, a w sklepiku z pamiątkami można nabyć jego pluszowe wersje.
Wyjątkowym elementem zamku jest również Gabinet Porcelany (Porzellankabinett), w którym zgromadzono imponującą kolekcję miśnieńskiej porcelany. Mało kto wie, że wśród eksponatów znajduje się kilka niezwykle rzadkich figurek z tzw. 'okresu Höroldt', nazwanych tak od nazwiska jednego z najwybitniejszych malarzy porcelany w Miśni. Te delikatne arcydzieła przetrwały zawieruchę wojenną tylko dlatego, że zostały ukryte przez oddanego kustosza w tajemnej skrytce pod podłogą jednej z wież.
Nieodłącznym elementem zwiedzania zamku jest spacer po otaczającym go ogrodzie pałacowym (Schlossgarten), zaprojektowanym w stylu angielskim przez Petera Josepha Lenné – tego samego architekta krajobrazu, który stworzył słynne ogrody w Poczdamie. Szczególnie urokliwy jest Ogród Pomarańczowy (Orangerie) z egzotycznymi roślinami oraz romantyczny Ogród Miłości (Liebesinsel) – mała wysepka połączona z zamkiem mostem, która według legendy była ulubionym miejscem schadzek książęcych kochanków.
W porównaniu do wcześniej opisanych muzeów, Zamek w Schwerinie oferuje zupełnie inne doświadczenie – jest to podróż w świat arystokracji, przepychu i dworskiej etykiety. Ceny biletów są na średnim poziomie, porównywalnym do Ozeaneum, jednak warto zauważyć, że zwiedzanie zamku możliwe jest tylko z przewodnikiem (w sezonie letnim dostępni są przewodnicy mówiący po angielsku i niemiecku).
Ciekawostką jest fakt, że zamek był jednym z niewielu obiektów w NRD, który nie został zdewastowany przez komunistyczne władze – prawdopodobnie ze względu na jego wartość jako atrakcji turystycznej. Dzięki temu zachowało się wiele oryginalnych elementów wyposażenia, co czyni go jednym z najlepiej zachowanych zamków książęcych w Niemczech.
Zamek w Schwerinie, wraz z otaczającymi go ogrodami i jeziorem, został zgłoszony do wpisania na listę światowego dziedzictwa UNESCO, co świadczy o jego wyjątkowej wartości historycznej i architektonicznej. Dla miłośników architektury, historii i romantycznych legend jest to miejsce absolutnie obowiązkowe podczas wizyty w Meklemburgii-Pomorzu Przednim.
Podobne artykuły
Reklama